Potworny Park Potworów - Sacro Bosco di Bomarzo

„Voi che pel mondo gite errando, vaghi di veder meraviglie alte e stupende,  venite qua dove son facce orrende: elefanti, leoni, orsi, orchi e draghi”

„Wy, którzy wędrując po świecie, szukacie cudów, niezwykłych widoków,
przybądźcie tutaj, spojrzeć w twarze straszne: słoni, lwów, orków, niedźwiedzi i smoków!”




Napis ten, wykuty na jednej z kamiennych ław Parku Potworów, od ponad pięciu stuleci zaprasza do podróży po tajemniczym, mrocznym ogrodzie Orsinich. Choć na wiele lat park pozostał zapomniany, dziś można go znów podziwiać, np. przy okazji  dłuższego pobytu w Rzymie. Zapraszam na post-halloweenową wyprawę do Parco di Bomarzo, Parco dei Mostri!




Święty Las, Sacro Bosco, przedziwny, późnorenesansowy (choć ja nazwałabym go już zdecydowanie barokowym) park, w pochmurny, deszczowy dzień wydaje się jeszcze bardziej magiczny i niepokojący. W atmosferze groteski powracają wspomnienia nocy spędzonych na lekturze jednego z najważniejszych włoskich dzieł, a na pewno jednego z moich ulubionych dzieł!, poematu Orlando Furioso autorstwa Ludovica Ariosta. To XVI-wieczne arcydzieło literackie, powstałe zresztą na dworze Estów w mojej ukochanej Ferrarze, bez wątpienia wywarło wpływ na wybory artystyczne architekta parku, Pirro Ligoria. 



Skąd pomysł stworzenia tak dziwnego, jedynego w swim rodzaju, ogrodu? Pirro Ligorio działał z polecenia księcia Piera Francesca Orsiniego (zwanego Vicino): ogród miał być upamiętnieniem zmarłej przedwcześnie ukochanej żony Orsiniego, Giulii Farnese. Autorstwo rzeźb, które możemy podziwiać w ogrodzie, nie jest do końca pewne, ale przyjmuje się, że dziwne twarze mitologicznych potworów i herosów wyszły spod dłuta Simone Moschino. 

Fantastyczne stwory i twarze są rozsiane po parku w sposób, można powiedzieć, chaotyczny: to dlatego, że rzeźbione były bezpośrednio w naturze, w skałach, które już się tam znajdowały. Dzięki naturalnemu położeniu bloków skalnych, po pięciu stuleciach, gdy krawędzie rzeźb przytępił ząb czasu, a ich powierzchnię porosły mchy, niektóre z nich wydają się być naturalnymi skałami, które, z jakiegoś powodu, przybrały tak dziwne formy, albo też nieszczęśnikami zamienionymi w kamień przez złą wiedźmę zamieszkującą ten las dawno temu, gdy fantastyczne stworzenia, orki i olbrzymy naprawdę istniały (np. w średniowieczu opisywanym przez Ariosta w jego eposie).






Znajdziemy więc w parku prawie 40 (!) rzeźb, a wśród nich m.in. Neptuna, Gracje, Sfinksy, Cerbera, Pegazy, Afrodytę, Nimfy, walczących Herkules i Kakusa, Smoki, Lwy, Słonia bojowego, przerażające twarze Orków, a nawet pochyły dom! a każda ma za zadanie nas zadziwić, przerazić, onieśmielić. To zadanie potwory z Parku Potworów spełniają doskonale, nawet po wielu stuleciach, inspirując wielkich i maluczkich tego świata. Pod wielkim wrażeniem Villi delle Meraviglie był zarówno Salvador Dali, jak i maestro Antonioni, obaj zresztą dali temu wyraz w krótko-metrażach poświęconych ogrodowi (https://www.youtube.com/watch?v=yTYZaoERZGg).


Bez cienia wątpliwości polecam Wam wizytę w Parco di Mostri di Bomarzo. Wstęp do parku nie należy do tanich, za bilet zapłacicie 10 euro, ale absolutnie warto. Na zwiedzanie przeznaczcie minimum godzinę. Tego samego dnia lub następnego możecie zwiedzić położoną niedaleko Civita di Bagnoregio, "miasto, które umiera", przepiękną Narni (o której pisałam już tutaj 
http://italyolo.blogspot.com/2017/09/opowiesci-z-narni-deszcz-inkwizycja-i.html) czy wodospady Cascate delle Marmore. Ruszajcie więc do Lazio, do prowincji Viterbo, krainy baśni! 



Komentarze

Moje zdjęcie
Paulina
Ciao a tutti! Lektorka języka włoskiego, pasjonatka kultury i języka Włoch oraz metodyki nauczania języków obcych. Spotkać mnie można w najlepszych szkołach językowych Krakowa, a ostatnio również na youtube (italyolo!). Gdy mogę, uciekam do Włoch ;) Zapraszam do obserwowania moich poczynań w sieci, a także na lekcje ze mną w Krakowie i na Skype! ;)

Zajrzyj jeszcze tu!